środa, 30 października 2013

Po nitce do kłębka, czyli koniec Blogowego Sznaucerka?!

Temat może nie dotyczy żadnej afery szabloniarskiej, ale niewątpliwie zainteresuje wszystkie szabloniarki. I wszystkie autoreczki opowiadań też! 

Nieuważna dziewczyna Mjuta, jednego z autorów Blogowego Sznaucerka, opublikowała na swoim tumblerze zdjęcie... Swojego mana! Nie poruszyłoby to nikogo, gdyby nie fakt, że tym razem to naprawdę jest on. Można by się kłócić, że zdjęcie jest nieprawdziwe, a jednak po raz pierwszy na Blogowym Sznaucerze autorzy dopuścili się tego, z czego niejednokrotnie śmiali się, gdy pisali o zachowaniu wyśmiewanych przez siebie bloggerek - zaczęli usuwać komentarze z linkiem. Sprawa może by ucichła, gdyby nie to, że Sznaucerek zdążył sobie narobić wielu wrogów. O tym, jak szybko ich zdobywają wiedzą wszyscy, ale jeśli nie wiecie to może wyjaśnię to pokrótce. Jest o czym pisać, bo lista jest całkiem długa. Bez względu na to, jak bardzo opowiadanie Venetii jest ich zdaniem żałosne, nie powinni niszczyć działalności tak wielu osób nie znając ich. Na swoją obronę mieli do powiedzenia tylko jedno: nigdy nie krytykują osób, lecz tylko ich wytwory. Tylko czy jest między tymi dwoma kwestiami jakakolwiek różnica? Hejtując twory uzyskują dokładnie ten sam efekt, jaki uzyskaliby w drodze hejtowania samej osoby: musi ona zakończyć swoją działalność, nie może jej kontynuować, bo nie ma już w tym świecie życia, a hejterzy mieszają każde jej słowo z błotem. Hejtowanie tworów zawsze kończy się więc hejtowaniem osoby. Ok, opowiadanie Venetii dostarczyło mi sporo zabawy, było beznadziejne i śmiałam się pół dnia:D A jednak nie wiem, kim ona jest. Może jest upośledzona umysłowo? Może jest niepełnosprawna i jeździ na wózku, i ok, beznadziejnie pisze ale może w ten sposób sobie radzi z problemami? Może to jej pomaga? Może ma jakiś problem natury psychicznej i zniszczenie jej opowiadania w internecie skłoni ją do samobójstwa? Nigdy nie wiemy, kto jest po drugiej stronie, lepiej więc się opamiętać i nie mieć nikogo na sumieniu. Jednak autorzy Sznaucerka nie raz pokazali, że nie mają ani "rzycia", ani sumienia również:)

Tym bardziej rozśmiesza mnie zdziwienie Kruliczka, że wszyscy tak bardzo chcą wiedzieć, kim są autorzy Sznaucerka. 
Kruliczku, naprawdę? Naprawdę Cię to dziwi? Ktoś wyraźnie Was szuka, mnóstwo takich osób mogłoby chcieć Was znaleźć, a Ciebie to dziwi? Walcząc z samą Venetią nastawiliście przeciwko sobie kilkadziesiąt fanek, a teraz pomyślmy, ile razy się z kogoś śmialiście xD

W każdym razie Anonimy dopięły swego i umieściły link do zdjęcia Mjuta w komentarzach.
Panika, jaka wybuchła wśród autorów tego journala, potwierdza wszystko. Usunięty post na tumblrze Omlecika, usuwane komentarze. Już same wypowiedzi Krulika mówią wiele. Nie odnajduję w nich tego spokoju i luzackiego podejścia w stylu: "mówcie co chcecie, i tak Was wyśmieję, bo jestem zajebisty". Chociaż tyle dobrego, że przejęli się sprawą. Tylko czemu się dziwią? xD

Na ratunek Sznaucerkowi przybyły nieliczne osoby.
Serio? Jaką PRYWATNĄ STRONĘ? Byłaby prywatna, gdybyśmy nie mieli do niej dostępu xD Powinna wiedzieć, że skoro pół Internetów nie znosi Sznaucerka, jej chłopaka i pozostałych dwóch autorów, to ktoś grzebać będzie. Czy to jest wchodzenie z butami w ich życie? Sami do niego zapraszają, odkąd tylko założyli tego bloga xD Omlet zaprosiła sama, publikując zdjęcie:)

Warto zatem się zastanowić, czy na zdjęciu się skończy.
Czy warto się narażać? Nigdy nie wiemy, kto jest po drugiej stronie ani jak wykorzysta zamieszczone w Internetach informacje. Czy do autorów Sznaucerka w końcu dotrze, że zaczyna się robić gorąco wokół ich osób? Czy nie nadszedł już czas, aby zakończyć tą cudowną zabawę, chłopacy? Bo chyba zaciera się Wam granica między zabawą, a poważnym problemem:) 

Czy nadchodzi koniec Sznaucerka? Chłopacy są już coraz mniej anonimowi, a mając zdjęcie można szukać dalej... W każdym razie robi się gorąco, a szabloniarki i autorki opowiadań będą mogły spać spokojnie, bowiem wszystko wskazuje na to, że kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie:)


160 komentarzy:

  1. HURA! Może to ich przekona, żeby się opamiętali i przestali wszystkich wyśmiewać!

    OdpowiedzUsuń
  2. Raz zamieszczone zdjęcie w internecie nigdzie nie znika!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Na swoją obronę mieli do powiedzenia tylko jedno: nigdy nie krytykują osób, lecz tylko ich wytwory. Tylko czy jest między tymi dwoma kwestiami jakakolwiek różnica?"
    Jest, i to spora. Widzisz różnicę pomiędzy "Jesteś głupia" a "Fabuła twojego opowiadania jest głupia"?
    Krytyka nie jest hejtem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Krytyka nie jest hejtem." - Oczywiście mam na myśli krytykę, wyrażoną w kulturalny sposób.

      Usuń
    2. Ostra krytyka, taka naprawdę bardzo ostra wywołuje hejt. Nie chodzi o to, co Sznaucerek skrytykował. Ale o to, że oni coś takiego piszą, a potem anonimowi hejterzy obrażają tą osobę.

      Usuń
    3. To, że anonimowi hejterzy obrażają autorki, jest wyłącznie ich winą, nie Sznaucerka.

      Usuń
    4. Ale oni to wszystko nakręcają, wskazują w swoich postach, kogo należy obrazić. I jeszcze się z tego cieszą, gdy Ci ludzie zaczynają tamtych bohaterów szanucerkowych notek obrażać:p Gdyby nie było sznaucerka, Ci ludzie nie atakowaliby nikogo.

      Usuń
    5. Atakowaliby. Tacy ludzie nie potrzebują Sznaucerka do znalezienia sobie ofiary - wystarczy, że przejrzą pierwszy lepszy rejestr blogów.

      Usuń
    6. Nie jestem tu od wczoraj i widzę, że hejt na Venetię spadł przez Sznaucerka. Wcześniej jej nie hejtowali, więc wiesz...
      Nie bronię Venetii, jej opowiadania nie dało się czytać. Okropność. Ale po co zaraz tak ludzi przeciwko niej nastawiać? Krytyka krytyką, ale poniżanie przed ludem i oczekiwanie, aż ten autorkę zagryzie, to coś zupełnie innego.

      Usuń
    7. "Nie jestem tu od wczoraj i widzę, że hejt na Venetię spadł przez Sznaucerka. Wcześniej jej nie hejtowali, więc wiesz..."
      Więc Sznaucerek jest źródłem wszelkiego zła w internecie? ;) Takie "akcje" na 100% zdarzały się przed Sznaucerkiem, tylko nikt ich wtedy nie nagłaśniał.
      Swoją drogą - ciekawa jestem, jak skomentujesz nalot fanek Venetii na Sznaucerka. Moim zdaniem był to hejt.

      "Ale po co zaraz tak ludzi przeciwko niej nastawiać? Krytyka krytyką, ale poniżanie przed ludem i oczekiwanie, aż ten autorkę zagryzie, to coś zupełnie innego."
      Tu masz rację - robienie czegoś takiego *komukolwiek* jest niewłaściwe.

      Usuń
    8. Nie, nie twierdzę, że jest źródłem wszelkiego zła w internecie, ale na pewno nie przyczynia się do zmniejszania tego zła, a wręcz odwrotnie.
      A fanki Venetii zachowały się jeszcze gorzej, wcale ich nie bronię, bo to, co one zaczęły wyprawiać było poniżej wszelkiej krytyki. Jednak gdyby Sznaucerek nie zaczął to nie byłoby sprawy.
      To właśnie oni robią. Nagłaśniają coś, poniżają przed ludem twórczość autorki i czekają, aż ten taką zagryzie. To jest kompletnie nie w porządku.

      Usuń
    9. "A fanki Venetii zachowały się jeszcze gorzej, wcale ich nie bronię [...]" - Nie miałam zamiaru sugerować, że ich bronisz; jeśli tak to zabrzmiało, przepraszam. Byłam tylko ciekawa twojej opinii.

      "Jednak gdyby Sznaucerek nie zaczął to nie byłoby sprawy." - Nadal uważam, że bardziej zawiniła tu reakcja Venetii - gdyby zignorowała post na Sznaucerku albo wypowiedziała się w nieco innym tonie, też nie byłoby sprawy. Ale cóż, stało się i chyba nie ma co tego dłużej roztrząsać.

      "To właśnie oni robią. Nagłaśniają coś, poniżają przed ludem twórczość autorki i czekają, aż ten taką zagryzie. To jest kompletnie nie w porządku." - Przyznaję, że nigdy nie patrzyłam na to w ten sposób.

      Usuń
    10. Ten artykuł jest może i do bani, ale moim zdaniem zwraca uwagę właśnie na tą jedną, istotną rzecz. Krytyka naprawdę nie jest czymś złym. Ale co innego krytyka na analizatorni, a co innego krytyka i oczekiwanie na pożarcie przez tłum. Tym bardziej, że niejednokrotnie w swoich wypowiedziach autorzy Sznaucera wyraźnie się z tego cieszyli. Ich krytyka ma zupełnie iny cel niż krytyka na analizatorni.

      Usuń
    11. "Ten artykuł jest może i do bani, ale moim zdaniem zwraca uwagę właśnie na tą jedną, istotną rzecz." - Moim zdaniem artykuł zwraca uwagę tylko na to, że jego autor/autorka czerpie chorą satysfakcję z tego, że opublikowano informacje o czyimś życiu prywatnym, i nie uważa tego za niewłaściwe.

      "Ale co innego krytyka na analizatorni, a co innego krytyka i oczekiwanie na pożarcie przez tłum." - Istnieją analizatornie, które zamiast krytykować, po prostu jeżdżą po twórczości. Zdarza się, że jeżdżą również po autorce.

      "Tym bardziej, że niejednokrotnie w swoich wypowiedziach autorzy Sznaucera wyraźnie się z tego cieszyli." - Zdarzało im się usuwać szczególnie obraźliwe komentarze. Nigdzie nie widziałam, żeby zachęcali czytelników do przeprowadzania nalotów na linkowane przez nich blogi.

      "Ich [Sznaucerka] krytyka ma zupełnie iny cel niż krytyka na analizatorni." - Nie powiedziałabym. Różni się tylko stylem.

      Usuń
  4. Jak fejmy z ask'a ajfon na ryju, bo przecież to takie na topie i krejzi XD

    ~xXx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mógł zamiast jabłka mieć "zajebistość" napisane xD Jezu, nie wierzę, że ktoś taaaaak ideaaaaalny pod każdym względem strzela sobie fotki w lustrze...

      Usuń
  5. Tak czytam ten post, czytam komentarze na Sznaucerku pod linkiem do zdjęcia, na którym niby jest Mjut, i zastanawiam się, kiedy to wszystko stało się tak żenujące.
    Fakt, chłopaki z BS'a zaleźli za skórę paru osobom, ale nigdy ani nikogo nie obrażali (mówię to u obrazie w faktycznym znaczeniu, a nie KRYTYCE, bo, niestety, obywatele internetów coraz rzadziej widzą różnicę), ani nie nakłaniali innych do pisania niemiłych komentarzy. Czytelnicy nie są kretynami, którzy sami nie mogą dojść do wniosku, że dane opko/ocena/szablon jest poniżej jakiegokolwiek poziomu, a sposób, w jaki wyrażają swoje zdanie jest ich indywidualną sprawą. Nie ma co więc pisać, że Sznaucerek jest be, że nastawia przeciwko innym. Oni tylko piszą bloga, w którym wyłapują nonsensy blogosfery, jest to taka sama forma funkcjonowania w bloggerze jak robienie szablonów czy pisanie opowiadań - ma zarówno fanów, jak i przeciwników.
    I skoro o przeciwnikach mowa - to, że fanki Venetii i innych autorek uważają te dziewczyny za nadzwyczaj uzdolnione, istne boginie pisarstwa, to ich problem. Ale sugerowanie, że zemszczą się na krytyce w sposób inny, bardziej fizyczny i niebezpieczny, jest głupotą. BA, jest karalne - nie posłużę się żadnym paragrafem ani koneksjami z prawnikami, niestety, ale to prawda. Ludzie, to TYLKO INTERNET, choć dla wielu ta informacja może spowodować zawalenie się dotychczasowego światopoglądu.
    Po trzecie - serio? Usprawiedliwianie szczeniackich zachowań Venetii i jej fanek poprzez jej domniemaną niepełnosprawność? Równie dobrze możemy napisać, że ekipa Sznaucerka ma problemy podobnej rangi, a w krytykę przelewa swoje żale. Głupio brzmi? Nawet bardzo. Publikowanie podobnych postów świadczy tylko o tym, jakim sirius biznesem jest dla was pisanie blogasków.
    Tyle z mojej strony, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobiście ja prowadzę parę blogów z opowiadaniami, niektóre już zakończone i dla mnie naprawdę jest to serius biznes :) Hm, może dlatego, że daje mi to poczucie szczęścia? Bo robię to co kocham, rozwijam się? XD
      Wiesz, w pisanie opowiadań wkłada się wiele serca i pracy. Nie mówię tu o jakiś opowiadań pisanych w godzinę rozdział. Niektórzy naprawdę głowią się nad jedną notką przez miesiąc, aby napisać coś dobrego :)
      Tyle z mojej strony, pozdrawiam.

      ~xXx

      Usuń
    2. Ja nie mówię, że pisanie opowiadań na blogach samo w sobie jest złe. Ale jeśli ktoś oburza się przez krytykę, naskakuje na osobę, która zwróciła uwagę (widziałem taki komentarz "Czytaj albo wypierdalaj"), zamiast przez moment zastanowić dlaczego ktoś wytknął błąd... To jest zastanawiające. Ja nie mówię, że analizatorzy i oceniające są z kolei bogami językowymi i się nie mylą, ale skoro nie piszą w samych superlatywach, to to musi być spowodowane jakimś elementem treści. Może nie mam racji?
      I piszesz, że niektórzy głowią się tygodniami - owszem, i u tych osób rzadko kiedy można spotkać błędy, szczególnie te rażące. W przypadku gorszych opek widać na pierwszy rzut oka, że autorki wrzucają rozdzialik jak najszybciej, aby dostać komcie od fanek. Nie ma mowy o sprawdzeniu błędów, przecinków czy nawet wyjustowaniu tekstów. Komcie są ważniejsze, niż wspomniane szlifowanie warsztatu.

      Usuń
    3. Facet w peruce, tu nie chodzi o usprawiedliwianie. Po prostu co ich to boli, jak Venetia pisała, skoro jej nie znają? Może faktycznie była upośledzona i te opowiadania pozwalały jej jakoś funkcjonować w rzeczywistości. Chuj im do tego, jak ona pisze. Chuj im do tego, że w ogóle tacy pokręceni ludzie jak ona piszą.
      Chodzi mi o to, że teraz gdy Mjuta zdjęcie krąży po necie to piszą na Sznaucerku: "chuj wam do tego, jak wyglądamy i kim jesteśmy", a sami też interesują się czymś, czym nie powinni, bo chuj im do tego. Nie powinni
      oczekiwać oklasków i pochwał w tej sytuacji:D

      Usuń
    4. Po co te przekleństwa?
      Nie znają Venetii, ale widzą, co pisze. Zresztą, tu nie chodzi tylko i wyłącznie o nią, tylko całą zgraję "nieomylnych" autorek, które swoje twory uważają za mistrzostwo świata. Owszem, niby nie powinno to obchodzić, ale jeśli nie chcą być krytykowane - niech piszą do szuflady albo ustawią blogi jako dostępne tylko dla określonej grupy fanów. Pozwalając czytać wszystkim muszą być świadome, że nie każdy będzie ochał i achał.

      Usuń
    5. Nie mówię, że krytyka jest zła. Dla mnie jest ona czymś ważnym, bo mogę poprawić błędy, owszem :) Ale krytyka, a szydzenie z kogoś i wyśmiewanie go to już inna sprawa, nie uważasz? Okay, wyraź swoje zdanie, wytknij błędy, ale nie poniżaj, bądźmy ludźmi.

      ~xXx

      Usuń
    6. Ja to rozumiem i zgadzam się z Tobą. Ale nie zawsze masz do czynienia z taką nieomylną ałtoreczką. Co, jeśli ktoś faktycznie jest chory i pisze, bo to mu pomaga? Przecież nigdzie nie jest napisane, że muszą pisać do szuflady, a chora osoba niestety może nie zrozumieć, dlaczego ktoś ją krytykuje, jaki jest tego cel (bo choroba uniemożliwia jej rozwój literacki) i zwyczajnie się załamie. Ludzie niepełnosprawni lub chorzy często malują, tworzą prace ręczne. Czasem jednak te prace nie są ładne ani trochę, ale nie powiesz przecież prawdy takiej osobie. W gimnazjum chodziliśmy całą klasą odwiedzać takich ludzi w domu kultury. Tam tworzyli. Niektóre prace były świetne, ale większość nie przedstawiała niczego konkretnego. Część także pisała przy komputerach. Naprawdę pisali, stąd mój wniosek, że mogą to publikować. Oni nie rozumieli nawet mojego przerażenia na twarzy. Cieszyli się na mój widok i chwalili pracami, które mi się nie podobały. Ale musiałam się uśmiechnąć, bo co miałam zrobić?
      Nie znoszę ałtoreczek. Opowiadanie Venetii było totalną porażką i nie rozumiem, jakim cudem Ci ludzie mogli to czytać. Ale, kurczę, nie znamy jej, a czytając jej wypowiedzi czasami naprawdę myślałam, że nie wszystko jest z nią w porządku.
      Chciałabym tylko, żebyś się zastanowiła, bo kiedyś można trafić na osobę, która nie zrozumie, dlaczego została skrytykowana i może się załamać. Z takimi ludźmi naprawdę trzeba uważać na słowa. Po prostu lepiej chyba nie krytykować wcale, jeśli nie masz stuprocentowej pewności co do tego, kogo krytykujesz. Chyba, że ktoś się do oceny zgłasza i chce naprawdę wiedzieć, czy dobrze pisze, wtedy oczekuje tej krytyki i można śmiało pisać prawdę.

      Usuń
    7. Może to kwestia tego, że sam analizuję, ale dotąd nie dopatrzyłem się szydzenia w postach Sznaucerka dotyczących opowiadań. Czasem może niewiele brakowało, ale przede wszystkim wytykali błędy.

      Usuń
    8. Anonie - idąc tym tokiem myślenia można zakładać, że cały internet jest niepełnosprawny i nie należy go krytykować. Ty, ja, aŁtorki, ekipa Sznaucerka ma problemy, nie wolno mówić złych rzeczy, bo nie zrozumieją. Odpukać, ale tak to brzmi.

      Usuń
    9. I po co zaraz popadać w skrajność? Tu nie chodzi tylko o niepełnosprawność, ale też różne zaburzenia emocjonalne. Nigdy nie wiesz, z kim masz do czynienia. Nie każdy musi mieć tyle szczęścia i być zdrowym, tak jak ja, Ty czy autorzy Sznaucerka. To, że widzimy te wszystkie absurdy lepiej niż sam autor nie upoważnia nas do tego, żeby krytykować wszystko dookoła. Szkoda, że tego nie rozumiesz, że nie można być takim bezwzględnym. Pewnie, lepiej założyć, że wszyscy są zdrowi, ale potem jak w telewizji usłyszysz, że ktoś popełnił samobójstwo z powodu skrytykowanego przez Ciebie opowiadania, bo był chory i nie zrozumiał krytyki, to sam będziesz musiał z tym żyć.
      Naprawdę, trochę więcej serca. To chyba nie kosztuje aż tak wiele.

      Usuń
    10. Mam nie popadać w skrajności, a w powyższej wypowiedzi piszesz o tym, że od kilku niepochlebnych słów ktoś popełni samobójstwo. Również krytyka nie świadczy o tym, że ktoś jest bezwzględny czy bez serca - trzeba po prostu znać granice.

      Usuń
    11. Wybacz, ale w blogosferze jest mnóstwo osób i na pewno jakiś procent z nich to osoby chore. Po prostu chorzy też mają prawo normalnie funkcjonować, pisać blogi. Nie mówię, że wszyscy się zabiją, wszyscy, których skrytykujesz, dlatego nie wmawiaj mi, że popadam w skrajności. Mówię, że możesz kiedyś trafić na taką osobę i to Twoja sprawa, czy później sobie z tym poradzisz.
      Czy ci ludzie coś Ci zrobili? Wydaje mi się, że nie. Dlaczego tak ciężko jest przymknąć na to oko i być po prostu miłym? Ok, masz to we krwi, bo analizujesz. Ale analizuj, jeśli ktoś Cię o to prosi, a nie narzucasz komuś analizę, kto może się przez to załamać, bo nawet jej nie zrozumie. Trochę przesadzasz. Dobroć i uprzejmość nic nie kosztuje, a krytykowaniem wszystkiego dookoła świata nie zbawisz.

      Usuń
    12. Komentarz do powyższego posta przemienił się w rozmowę na temat prawa ludzi chorych do pisania opowiadań, cóż to za magia się tu dzieje.
      Być miłym, jeśli coś mi się nie podoba? To trochę fałszywe. Mógłbym nic nie mówić, owszem, ale skoro istnieje taki gatunek jak analiza, to chyba wolę wybrać to. Od opinii na życzenie są ocenialnie, analizy to trochę inna para kaloszy.
      Poza tym, dlaczego oburz leci do osób jak ja, skoro z drugiej strony lecą niejednokrotnie gorsze słowa, pełne wulgaryzmów i gróźb? Mi to rybka, ale uważam to za odrobinę nie fair.
      I ja jestem dobry oraz uprzejmy.

      Usuń
    13. Nikt Ci nie każe być fałszywym:) W niektórych sytuacjach czasem lepiej jest nie tyle skłamać i być miłym, co po prostu wszystko przemilczeć. Po co analizować innych, jeśli większość nawet nie chce się rozwijać? To już inna bajka. Jeśli jednak tak ciężko jest Ci się powstrzymać od komentarzy w stronę tworów danej osoby, to analizuj. Ale to Ty będziesz musiał z tym żyć, jeśli kogoś zranisz i naprawdę ta osoba zrobi sobie krzywdę. Twoje poglądy są zupełnie odmienne od moich w kwestii tego, czy lepiej milczeć, czy krytykować. Ja wolę milczeć, bo wtedy mam pewność, że nikogo nie skrzywdziłam, ale to tylko moje zdanie. Pamiętaj tylko, że to Twoje sumienie i dopuść czasem do siebie taką myśl, że faktycznie możesz kogoś swoją krytyką złamać. Jeśli osoba nie zrozumie Twoich słów to taka krytyka nic Ci nie da poza osobistą satysfakcją, że wiesz lepiej. Czy warto dla tej satysfakcji tyle ryzykować musisz ocenić sam. Nie chcę Cię przekonać do swoich racji. Zadowoli mnie to, jeśli czasem się zastanowisz nad tym, co robisz. Naprawdę, to nic nie kosztuje.

      Usuń
    14. A co jeśli w analizach wyrażam siebie i radzę sobie z problemami? Nie tylko autorki opek mają do tego prawo.
      Ale na poważnie - lepiej zakończyć tę dyskusję i rozejść się w pokoju, bo mnie osobiście śmieszy argumentowanie "zostaw, bo sobie coś zrobi". Dotychczasowe reakcje autorek na krytykę to wyzywanie i grożenie sądem, będę sobie pluć w brodę jak w TVN24 na żółtym polu pokażą informację, że facet w peruce jest winny śmierci . Ale to się nigdy nie stanie.

      Usuń
    15. Nigdy nie mów nigdy. Mam nadzieję, że życie Cię jeszcze kiedyś nauczy, że nie możesz wszystkiego przewidzieć i mieć stuprocentowej pewności, że nikomu krzywdy nie robisz. Prędzej czy później tak się stanie. Również kończę, bo to nie ma sensu. W razie czego tym się broń, że też jesteś chory i nie byłeś świadomy tego, że kogoś krzywdziłeś.

      Usuń
  6. "Po nitce do kłębka, czyli koniec Blogowego Sznaucerka?!"
    Treść nie ma nic wspólnego z tytułem tegoż posta. Prostym językiem: to się ni kupy, ni dupy trzyma. Strasznie najeżdżacie na Sznaucerka, że jakie to on krzywdy ludziom wyrządził! Że Venetia niepoczytalna w chwili popełniania przestępstwa (udostępnienia w internecie swoich wypocin dla tych, co nie wiedzą). Tak! Co jeszcze? Może, że Karny Kaktus tworzą zbuntowane dzieci gimbazy wyżywające się na innych, hm? Śmiech na sali. Sznaucerek to miejsce, gdzie redaktorzy starają się w jakiś sposób sprawić, by na naszych dennych twarzach pojawił się uśmiech - pokazują nam absurdy polskiej blogosfery. Z pewnością usuwali komentarze, bo nudzi ich cała sprawa, a że według najnowszych badań analfabetyzm w Polsce bierze górę, ludzie nie czytają tego, co się do nich pisze i w kółko pytają o to samo.

    Dziękuję, dobranoc.
    Czekam na anonimków z tekstami typu: post nie jest skierowany w twoją stronę, więc co się czepiasz".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Esther, serio? Prowadzisz Katalog Grafików, powinnaś być z nimi, a nie przeciwko nim! Nie pamiętasz już przeglądów najbrzydszych szablonów na Sznaucerze?! Pojechali tyle szabloniarni, a Ty twierdzisz, że się dobrze bawiłaś i że pojawił Ci się uśmiech na twarzy? No to skoro się z tego cieszyłaś to znaczy, że uważasz tak samo jak oni, że te szablony są brzydkie. Na cholerę więc przyjmujesz ich do Katalogu, prowadzisz spis tak brzydkich szablonów i szabloniarni?! Jesteś dwulicowa, w przeglądach ich prace są wychwalane, a tu co?! Zawiodłam się na Tobie.

      Usuń
    2. JESTEM DWULICOWA? Tyle podłych słów w moją stronę, że... idę się pociąć plastikowym nożykiem.

      Któż to się na mnie zawiódł, anonim? Anon to dla mnie nikt. Jesteś nikim. Musisz mieć twarde jaja, by pisać z anonima, szacun. Nie przypominam sobie postu z najbrzydszymi szablonami. W tamtych czasach nie wiedziałam jeszcze o Sznaucerku (natrafiłam na niego przed wakacjami). Po cholerę prowadzę katalog? Chyba tylko dlatego, że jestem fałszywa i dwulicowa. Masz jeszcze jakieś określenia w zanadrzu? Podeślesz mi na mejla?

      Mam jeszcze lepszą historyjkę: jesteś szpiegiem, który chodzi za mną krok w krok, a kiedy śpię odpala mojego laptopa i sprawdza historię przeglądania. Ewentualnie masz dodatkowo podgląd mojej kamerki i widzisz jak się szczerzę do ekranu tak? Pozew w drodze.

      Usuń
    3. Ośmieszasz się xD Bardzo słaba riposta.

      Usuń
    4. Riposty nie było, ale przekaz jak najbardziej sensowny moim zdaniem jest (no, ale co ja tam mogę wiedzieć, nie? Dwulicowa ja). Jak masz trudności ze zrozumieniem tego, co napisałam, poproś o pomoc starsze rodzeństwo, które ukończyło już gimnazjum. W ewentualności rodziców (o ile ukończyli gimnazjum).

      Trochę dużo jadu wylałam, ale jako dwulicowa żmija mam to we krwi, prawda? Z tego co mi wiadomo w Polsce mamy demokrację (nie widzę sensu po co i na co, ale mamy), dlatego też możesz śmiało pisać ze swojego konta. To nie wpłynie źle na twoją reputację, serio. Nikt za to na tobie egzekucji nie wykona, to nie te czasy kobieto!

      Usuń
    5. Kaktusa może do tego nie mieszajcie :F

      Usuń
  7. Ja ogólnie zadam jedno, ale to zajebiście ważne pytanie - Sznaucerek obśmiał wam szablon czy opcio? ;-) Bo chłopaki raczej nie zamkną bloga po czymś tak żałosnym, jak wasza pościnka. I nie dziwię im się, że starają się być anonimowi. Bo nie liczy się ich twarz a twórczość, tyle. Ałtorki Aferek to dzieciaki straszne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaskoczę Cię, nie wyśmiali nam niczego, ale z jakiej paki nadają sobie prawo do obśmiewania?:D Ich twórczość jest chora. Tyle w tym temacie.

      Usuń
    2. To teraz posłuchaj, rybciu :) Wasz post jest żałosny, naprawdę. Krzyczy z niego ból odbytnicy skrzywdzonej dwunastolatki. Bo co? Bo "ojejciu" skasowali komentarze? Zaskoczę cię, nie kasowali NIEWYGODNYCH lub OBRAŻAJĄCYCH - zostawiają nawet te, w których zostają przyrównani do gówna. Bo smarkule wam podobne chętnie jeżdżą po nich na różne sposoby. Skasowali linki do prywatnej strony jednej dziewczyny, która wstawiła zdjęcie swojego chłopaka. Bo co wam do tego, jak wygląda Mjut? Czy Ekipa Sznaucerka to już tacy selebritis? Piszą blogaska, bo sprawia im to frajdę. Nie po to, żeby tłumy napalonych małolat "przestawiało" im dziewczyny. Oni mają po dwadzieścia (jak nie więcej lat), a piszą do nich 14. Nie sądzisz, że to żałosne?

      Usuń
    3. A z jakiej paki ty nadajesz sobie prawo do wypowiedzi jak Chłopacy są już coraz mniej anonimowi, a mając zdjęcie można szukać dalej... W każdym razie robi się gorąco, a szabloniarki i autorki opowiadań będą mogły spać spokojnie, bowiem wszystko wskazuje na to, że kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie:)? Btw, pisząc artykuł, nawet taki dla zabawy w internecie, nie powinno się używać emotikonek. Tak tylko mówię, a'propos chorych i zUych twróczości.

      Usuń
    4. Tym się różnię od autorów Sznaucerka, że jestem tego świadoma. Przynajmniej nie nazywam tego twórczością i nie jestem zapatrzona w siebie, kotku:)

      Usuń
    5. To samo tyczy się "xD", którego autorka używa w nadmiarze.

      Usuń
    6. Wiesz co to ironia, złotko?

      Usuń
    7. "xD" jest między innymi emotką właśnie.
      Drogie Afery - gdyby chłopaki byli zapatrzeni w siebie, toby pisali o sobie, wrzucali setki fotek i, po pierwsze, najeżdżali chamsko na ałtoreczki, a nie krytykowali.

      Usuń
    8. Wystarczy, że ciskają na prawo i lewo teksty w stylu: "jestem zajebisty". Wciąż. Bez przerwy.
      Krytykują, a potem czekają, aż tłum żądny krwi pożre ałtoreczkę. Taka krytyka jest troszkę nie fair, powoduje nagabywanie wszystkich na ałtoreczkę. I nieważne, jak bardzo autoreczka jest okropną pisarką. To po prostu nnie jest w porządku.

      Usuń
    9. Wiesz, ktoś w końcu musi cię uświadomić, że oni robią sobie jaja z "jestem zajebisty"... i to bardzo. Wybacz, że niszczę ci dzieciństwo :(

      Usuń
    10. Z tym "jestem zajebisty" to ironia, wiesz?

      Usuń
    11. To ironia. Takie mówienie nieprawdy w sposób, żeby ktoś myślał, że jesteś poważny.
      Nie czekają, autorzy sami pożerają.

      Usuń
    12. Doskonale zdaję sobie z tego sprawy, dzieciaczki. Nie musicie tłumaczyć mi, czym jest ironia. Nie zmienia to faktu, że ironizują co chwilę, by podkreślić, jak bardzo są ponadto.

      No właśnie. Pożerają. Czy taki jest sens krytyki? Zniszczyć autora? Ta krytyka mu nawet nie pomaga!

      Usuń
    13. Ironia nie świadczy, że ktoś jest ponad kimś. Osobiście ironizować uwielbiam, a nie uważam się za lepszego. Noszę perukę, jak mogę być lepszy od kogoś, kto ma zdrowe, piękne włosy? :(
      Pożerają, bo sytuacja przedstawia się w sposób następujący: haha z autora, mija po minucie, bo ile można - > przybywa wściekły autor, oburza się jak stąd do Timbuktu - > śmiejemy się z autora, bo krytyka boli, nie było "supcio blog", więc można się złościć - > autor wpada w histerię i grozi sądem - > chichramy się jeszcze mocniej z wyzwisk, którymi autor obrzuca każdego, kto śmiał zwrócić mu uwagę - > usuwanie blogaska.

      Usuń
    14. + Autorzy zachowują się tak, jakby nie chcieli, żeby im pomóc. Mają być słitaśne komcie, reszta nie ma znaczenia.

      Usuń
    15. Dzień dobry, przyszedłem, bo tu wesoło :-)

      Usuń
    16. Dlaczego? Przecież to jest zaiste fascynujące, obserwować ich rozgoryczenie.

      Usuń
    17. Jaki jest sens w prowokowaniu tych osób do ośmieszania się? Bo to właśnie robi Sznaucerek. Krytykuje i czeka na przybycie autora.
      Większość z tych osób właśnie nie chce pomocy. Piszą dla pisania, a nie dlatego, żeby być super literatem. Co Was to boli?

      Usuń
    18. Smutno, bo co poniektórzy traktują pisanie blogasków jak startowanie w biegu po literackiego Nobla, a inni wymawiają kiepski poziom ałtoreczek ich niepełnosprawnością :( W jakich Internetach przyszło mi żyć :(

      Usuń
    19. Czyli mam rozumieć, że ałtoreczka/szabloniarka nie będzie wcale ośmieszona na Sznaucerku, jeśli nie da się sprowokować i się nie wypowie?
      A co, jeśli to Wasi czytelnicy daną osobę obrażają, nawet jeśli ona się u Was nie wypowiada? Piszecie o czymś i nagabujecie swoich czytelników przeciwko niej. To nie jest w porządku, nawet jeśli ta osoba nie posiada za grosz inteligencji i tworzy coś naprawdę okropnego.

      Usuń
    20. Jakby pisali dla pisania, to na krytykę blogów jak Sznaucerek machnęliby ręką i tworzyli dalej.

      Usuń
    21. Myślisz, że to takie proste machnąć ręką, kiedy kilkadziesiąt osób pod postem na Sznaucerku się z takiej osoby śmieje? Jeszcze zanim sama zainteresowana, jako bohater główny wpisu, się wypowie.

      Usuń
    22. Tak, tak sądzę. I tak nigdy nie spotka się tych osób w realnym życiu, nie wyśmieją cię w twarz, a przecież tyle się mówi, że liczy się tylko pocisk prosto w szczenę!

      Usuń
    23. Serio, Aferki Szabloniarek i ałtorki tego dna zostały "skrzywdzone" przez Sznaucerka. Albo przy Aferze Weneckiej, albo Plag dorwał je w Mondrościach ;) sam ten pościk na Mondrości się nadaje.

      Usuń
    24. A co jeśli to blog Venetii albo którejś z jej psychofanek? *spiskuje* Nagromadzenie xDD i innych emotek wskazuje na kogoś w tym rodzaju.

      Usuń
    25. Myślę, że Mjut przekonał się na własnej skórze, że jest wątpliwe, czy się tych osób nie spotka w realnym życiu... xD

      Poza tym, czy myślisz, że jak nigdy nie spotkasz tych osób w realnym życiu to można je bezkarnie ośmieszać? Ta krytyka nie służy pomocy tylko ośmieszaniu, i to jeszcze zanim ałtoreczka ośmieszy się sama swoim oburzeniem.

      Usuń
    26. Czy tylko ja mam wrażenie, że ten anonim to VENETIA?

      Takie tam tylko spostrzeżenie.

      Usuń
    27. Bracie Lisie, mądrze mówisz! (chociaż nie wiem, jak my robimy) Też mam to wrażenie!
      wa-pa-pa-pa-pow!

      Usuń
    28. Anonimowy30 października 2013 21:31
      Myślę, że Mjut przekonał się na własnej skórze, że jest wątpliwe, czy się tych osób nie spotka w realnym życiu... xD


      HAHAHAHAHA już widzę, jak jakaś lasia 150cm podchodzi do mnie i mówi "ty zły mjucie, hejt, hejt, hejt!"

      Usuń
    29. Mogę odpowiedzieć w odniesieniu do własnej analizatorni? Chyba nie, bo nie ma szans ze suaffą Sznaucerka... Ale spróbuję.
      Próbuję pomagać tym dziewczynom, ale nie wychodzi, bo moją analizę uznają za hejta, choć nie zawiera się w niej ani jedno obraźliwe słowo. Nie widzą rad, które zamieszczam, liczy się sam fakt połączenia "mój megablogasek + zua analizatornia", przychodzą i mają pretensję, że jak mogłem. A to, że moje komentarze odnośnie treści są pisane z przymrużeniem oka i niektórych bawią... Inaczej chyba nie umiem, jakbym chciał być śmiertelnie poważny, to podpisywałbym się swoimi danymi osobowymi.

      Usuń
    30. "A kysz, a masz!" :D

      Usuń
    31. Też jestę lisę.

      Usuń
    32. "Masz ajfona, a mi rodzice nie kupili!!!!!!!!! I nie lubisz Venika, boooo!!!!!!!". Kopnie cię Vansem i tak się skończy, uważaj lepiej.

      Usuń
  8. Od kiedy pół internetów nienawidzi sznaucerka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odkąd nastawiają wszystkich przeciwko wyśmiewanym przez siebie autorom blogów. Nieważne, jakich.

      Usuń
    2. Ahahahahahaha, serio? Ale z ciebie tempa dzita :)

      Usuń
    3. Ohoho, teraz będzie konkurs na przekleństwa. To takie w stylu czytelników Sznaucerka <3

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. Ten blog nie jest dla mnie autorytetem, jest chłamem, a jednak nie znoszę Sznaucerka, bo uważam, że ich krytyka nie ma na celu pomóc, a nastawić wszystkich czytelników Sznaucerka przeciwko tej osobie, jeszcze zanim ta osoba się wypowie z całym swoim oburzeniem.

      Usuń
    2. Nie pisałem poważnie o tym, jako o przyczynie nienawiści do Sznaucerka...
      Hej, przecież w suaffie chodzi o to, że w ogóle mówią, a nie JAK mówią. Zarówno Sznaucer jak i blogaski są w tym niedoścignione.

      Usuń
    3. Idź poczytaj Pudelka. Oni też bardzo konstruktywnie krytykują :>

      Usuń
    4. Pudelek pisze o celebrytach, a za tymi niezbyt przepadam. Poza tym plagiatuje Sznaucerka!!1!!ONE!!1

      Usuń
    5. Jak domniemam, autorki tego bloga krytykują Sznaucerka z zazdrości, bo też chcą mieć takie afery Jak na razie nieźle im idzie.

      Usuń
    6. Niee, to chyba nie to. Mi udało się wywołać gunwoburzę, a nie krytykowałem Sznaucerka na specjalnie do tego założonym blogasku.

      Usuń
  10. Ach, te internety i jego uroki :)

    ~xXx

    OdpowiedzUsuń
  11. Bawię się świetnie, patrząc na te mondrości, które zagorzali fani Sznaucerka tu wypisują. I nie, nie jestem Venetią:D Próbujcie dalej, kids!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli przyznałaś się, że jesteś anonimkiem. BO NAPISAŁEM, ŻE ANONIM TO VENETIA.
      HAHAHAHA STENA LAJN, STENA LAJN.

      Usuń
    2. Nie ma to jak komentować swojego blożka z anonima. U make my day, sweetie.

      Usuń
    3. TERAZ TYLKO CZEKAĆ NA ZNIKAJĄCE KOMCIE :)

      Usuń
    4. RÓBCIE SCREENY.
      Zawsze się przydają.

      Usuń
    5. Dostałam maila z pytaniem, czy jestem Venetią, więc odpisałam:) Czy należy mi się specjalny post na mój temat na Sznaucerku? <3

      Usuń
    6. AHA! Taki był Twój prawdziwy cel!

      Usuń
    7. Jak można pomylić bloga z mejlem-odpowiedzią do osoby zadającej pytanie.
      NO JAK?

      Nie potrafisz odpisywać, czy co, że wklejasz swoje wypociny tu. Pogrążasz się. Lisy tego nie lubią!

      Usuń
    8. I teraz wszystko jasne!
      Chłopaki - nie piszcie o niej, bo będzie usatysfakcjonowana!

      Usuń
    9. ence pence, w której rence? Takiego wała dostaniesz a nie post :((((

      Usuń
    10. Po prostu komicznie, idę po popcorn, naprawdę :)

      Usuń
    11. To ja się będę podpisywać literką, żeby było wiadomo, że nie jestem ani tą walniętą Venetią, ani autorką tak beznadziejnego postu jak ten tutaj.

      Ten blog to chłam. Ale nie zmienia to faktu, że Sznaucer w swojej krytyce nie chce pomóc. Celem jest tylko to, by tłum zaczął jechać po autorce na całego, jeszcze zanim ta ogarnie w ogóle, że ktoś o niej napisał.

      K.

      Usuń
    12. Ooj, mogę się założyć, że autoreczki śledzą Sznaucerka, bo post o nich skutkuje większą liczbą wyświetleń i nabijaniem komci.

      Usuń
    13. A może chcesz być lisem jak ja? Ja jestem Tomasz, więc to imię jest już zarezerwowane, ale Zygfryd, Roman, jak i Mirosław są wolne :)

      Usuń
    14. Szkoda, a myślałam, że moja twórczość zostanie profesjonalnie skrytykowana przez najlepszych :(
      Tak naprawdę napisałam to po to, byście o mnie nie pisali, bo boję się, że tłum mnie zje:)
      Zgaduj, zgadula: co jest moim prawdziwym celem?:D

      Usuń
    15. kalarepa w butach. A teraz wyskakuj z kasy

      Usuń
    16. Marnowanie naszego czasu? Pisanie xDDDDD?

      Usuń
    17. Może być też Miłosław, to takie ciekawe imię. O, jeszcze lepiej. Gniewko :)

      Usuń
    18. Myślę, że wybicie się ze swoim cholernie durnym blogaskiem poprzez pościk na Sznaucerku?

      Usuń
    19. Gniewko? Przereklamowane. Może lepiej Arnold lub Maksymilian?

      Usuń
    20. Lisie Tomaszu, wybrałem imię! :)

      Usuń
    21. Lisie Korwinie, to świetna nowina!

      Usuń
    22. Bądź lisem w peruce. ;)

      Usuń
    23. Lis w peruce - brzmi intrygująco.
      Nasza lisia rodzina czeka na ciebie z otwartymi łapkami.

      Usuń
  12. Witam. Mam na imie Marian. Jestem nałogowym bloggerem już 6 lat. Jednak teraz Internety nie są już przyjaznym mi miejscem, więc chyba czas się pożegnać...

    OdpowiedzUsuń
  13. NIE PISZCIE, BO MUSZĘ NA CHWILKĘ OPUŚCIĆ INTERNETY I JAK WRÓCĘ TO ZAPOMNĘ W KTÓRYM MOMENCIE SKOŃCZYŁEM CZYTAĆ.

    *idzie wyczyścić futerko*

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak Wy uwielbiacie hejtować i pierdolić od rzeczy! Zachowujecie się tutaj dokładnie tak samo, jak Ci ludzie, o których pisze Sznaucerek...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, Venetia.

      Usuń
    2. Prawie tęskniliśmy.

      Usuń
    3. Hej, Venik <3
      Napisz coś, a zaraz jesteś Venetią... Lepiej wracajcie na Sznaucerka, nie rozprzestrzeniajcie się po całych internetach, bo być może wasza choroba psychiczna jest zaraźliwa, a nie chcę zdurnieć do reszty jak wy.

      Usuń
    4. Mówisz zupełnie jak Venik.

      Usuń
    5. Wypraszam sobie! Ja jestem Venetia ;_;

      Usuń
    6. Za późno. Nie ma już dla ciebie ratunku.

      Usuń
    7. No kurwa co Ty nie powiesz? Ja jebie!
      Tylko że ja nie zamierzam dawać satysfakcji ani autorom Sznaucerka, ani tego chłamu, lalunio.

      Usuń
    8. Właśnie to robisz, wypowiadając się tu w sposób niekulturalny i pełen przekleństw.

      Usuń
    9. Czas się ewakuować, bo jesteście bandą idiotów. Czerwony krzyżyk wybieram! Baj baj maszkary!

      Usuń
    10. Prawdziwa Ciocia Venik30 października 2013 22:02

      Venetiia przez dwa i.

      Usuń
  15. *autobus wycieczki do internetu zatrzymuje się powoli, zza barierki wychylają się ręce turystów z aparatami* A TERAZ PODZIWIAJĄ PAŃSTWO NOWĄ PIASKOWNICĘ INTERNETÓW *klikanie fleszy*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autorka tego bloga na pewno cieszy się, że odebrała tytuł piaskownicy Sznaucerkowi.
      I po co dawać innym satysfakcję?

      Usuń
    2. A autografy można?

      Usuń
    3. Poprzednią piaskownicą był Raj Ocen...

      Usuń
    4. Chyba twoją!

      Usuń
    5. jnbgsndvjiwnsvkjdnskjvjoendvlskndvownsdglaknvodjbsnoadjnbodajn badongdwounvjdsb ksdjb kdsj bvnkdjb dsjk bvslkjngkfj bdsjobniwjb lsdbn ojb bwojfb skjbdeinbsjkdbjrgbojd bvosdjngow.

      i n t e l i g e n t n i e

      Usuń
    6. Jeżeli za jakiś czas się okaże, że to Sznaucerek od początku wyreżyserował tę całą buwnogórzę, to są więksi niż wyglądają.

      Usuń
    7. Nie, poprzednią piaskownicą był Rajek xD Poziom tu podobny

      Usuń
    8. No musi być, biorę przykład ze Sznaucerka <3

      Usuń
    9. Sucha jesteś i żałosna, serio :) Sznaucerek trzyma poziom ironii, a u ciebie jest tylko żal

      Usuń
    10. Mmm, jaki pojazd <3 Co Ty nie powiesz? Popłakałam się, och ach!:D

      Usuń
    11. Twoje odpowiedzi nie są "fajne" ani trochę :(

      Usuń
    12. I vice versa!

      Usuń
    13. Ale to moja pierwsza tu, nie jestem żadnym z poprzednich Anonimów.

      Usuń
    14. Anona z 22:04.

      Usuń
    15. Kogo? Kogo?! KOGO TO OBCHODZI?!

      Usuń
  16. BRACIA LISY! ZATAŃCZMY!

    RIN-DIN-DIN-DIN!

    OdpowiedzUsuń
  17. Apel do ludzi na poziomie (czyli tych ze sznaucerka) - nie komentujcie tej stodoły, bo ałtorce słoma z butów wystaje. Myślała, że się popisze, a tu taki psikus; tylko się ośmieszyła. Chodźcie na Sznaucerka, pogadamy o Halloween ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo, jaki pojazd <3 Jak na Sznaucerka przystało!
      Właśnie to chciałam udowodnić. Że Sznaucerkowiczom też słoma z butów wystaje i wcale nie są lepsi, skoro tak łatwo dają się prowokować. Zupełnie jak ałtoreczki, o których Sznaucerek pisze!

      Usuń
    2. Wow, jaka cisza! Nie sądziłam, że tak szybko podkulicie ogonki w obliczu swojej porażki, albowiem cel został osiągnięty:D

      Usuń
    3. Ból dupy, hm?

      Usuń
  18. serio? A ty co robisz? Też ośmieszasz ludzi. Poza tym, jeżeli blog miał być wyłącznie o aferach szabloniarek, to nie widzę związku w tym poście. Chciałaś się wybić i tyle, bo pod poprzednim nie było tematu. Wszystkie blogi pseudo dziennikarskie sa beznadziejne, ten też. Nic tylko same anonimy wszędzie, które hejtują, bo im się nudzi i wywołują gównoburze. A gdyby tak wyłączyć opcję dla anonimów? Ciekawe ile byście wszyscy mieli komentarzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A TY JESTEŚ KURWĄ I CO? PRZECZYTAJ SOBIE POPRZEDNI POST!!! WYŚMIALI CIĘ TU, WIĘC POSTANOWIŁAŚ ICH OBRAŻAĆ!!! ŻAŁOSNE!!!

      Usuń
    2. jakie słowa. Czyli stoję pod latarnią? Hah, a to dobre. Krytykować w tak wulgarny sposób równa się brak argumentacji. Poza tym, nie pisałam tego komentarza do ciebie, więc z tobą rozmawiać nie będę. I szczerze? Twoje słowa dla mnie nic nie znaczą anonimowa persono. Dziękuję

      Usuń
  19. Ktoś tu nie umie poprawnie używać "bowiem" ;D

    OdpowiedzUsuń
  20. Że tak zapytam: co to ma wspólnego z szablonierkami? ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. A kiedy będzie post o majtkach Plague, które mu Krulik zajebał?

    OdpowiedzUsuń
  22. Po nitce do kłębka, czyli koniec Afery-szabloniarek heh

    OdpowiedzUsuń